Do dnia dzisiejszego byłem zdecydowany na budowę z porothermu. Jedyne pytanie jakie sobie zadawałem to takie czy budować z 38 Si czy 44Si - obydwie bez docieplenia. Jednak rozmawiając o całym planie budowy zostało poruszone dość ważne pytanie co się dzieje z szczeliną pomiędzy połączeniami pionowymi porothermów. Jak wiadomo są one bez zaprawy i jeden pustak w drugi wchodzi, lecz jakaś tam szczelina pozostaje - czy nie będzie to przemarzać w tym miejscu, czy nie będzie widocznych śladów wewnątrz zimą?
Wiem, że do połączeń poziomych stosuje się tak zwane ciepłe zaprawy, ale interesuje mnie pion.
Wybrałem porotherma z tego powodu, że jest ceramiką, ale moja opinia dostała kontr argument, czy wiem ile ceramiki jest w porothermie? Jeśli to glina to dlaczego ma jednolity kolor? Pytań jest wiele, przeczytałem wiele folderów z Wienerbergera ale jak wiadomo każdy ich folder to też ich reklama. Wiem, że porotherm jest wypalany z gliny która zawiera trociny i podczas wypalania tworzą się pory, które wraz z drążeniami znacząco zwiększają właściwiści termoizolacyjne budynku. Jak podaje prospekt Ściany jednowarstwowe zbudowane z porothermu "oddychają". Dzięki temu nie dochodzi do zawilgocenia ścian i rozwoju pleśni oraz grzybów będących częstą przyczyną alergii. Widziałem kilka budów gdzie i takie niby jednowarstwowe ściany docieplano, ale czy to ma jakiś sens?
Proszę o opinie czy dobrym wyborem jest murowanie ściany jednowarstwowej z wienerbergera, czy też murowanie z MAX-a + docieplenie, czy może inny materiał - beton komórkowy? Sprawę pozostawiam do dyskusji.